Glendalough. 1.IV.2006
trzeba bylo tam pojechac, jak przystalo na prawdziwego irlandzkiego turyste. szkoda tylko, ze krecil sie tam spory tlumek, wiec fotek niewiele :)




ciekawe czy ktos pozna ktoz to odwiedzal mnie w ten weekend :)



unikajac wlazacych w kadr turystow poszedlem w las..




przepraszam za brak ostrosci, ale cos jest takiego w tej fotce..

dla fanow mojej zoltej kurtki! tak, tak, dalej ja mam, to juz 8 lat :D

jak to w irlandii, lalo i swiecilo na zmiane, naliczylismy 4 tecze...

a w niedziele byl wyjazd do galerii handlowej. brrr...



i jeszcze fotka z mojej ulicy




ciekawe czy ktos pozna ktoz to odwiedzal mnie w ten weekend :)



unikajac wlazacych w kadr turystow poszedlem w las..




przepraszam za brak ostrosci, ale cos jest takiego w tej fotce..

dla fanow mojej zoltej kurtki! tak, tak, dalej ja mam, to juz 8 lat :D

jak to w irlandii, lalo i swiecilo na zmiane, naliczylismy 4 tecze...

a w niedziele byl wyjazd do galerii handlowej. brrr...



i jeszcze fotka z mojej ulicy

4 Comments:
Ja nie poznalam, kto to Cie odwiedzal...A kto?...Ale, ale, jakas zbieznosc widze w kolorach Twojej osmioletniej kurteczki i tych ladnych pantofelkow na sklepowym haczyku...Czyzbys zamierzal je nabyc?:P
jedne zolte pantofle juz mam, wystarczy..
no a kto to Cie tam odwiedzil?...
lalo caly czas... dupa nie plenery...
Post a Comment
<< Home